Niedziela po turecku
W Gaziantepie od dobrych dwóch tygodni mamy już lato. Temperatury utrzymują się w granicach 20-30 stopni, jest słonecznie, czasem wręcz upalnie, a do tego bardzo wietrznie. Właśnie przez ten wiatr i noszenie okularów przeciwsłonecznych na początku 'lata' spaliłam sobie nos, którego kolor teraz po woli wyrównuje się z reszta twarzy. Jest bardzo słonecznie więc opalić się można bardzo szybko. Dzisiaj pogoda też dopisywała, dlatego też wybrałam się na spacer do centrum i do jednego ze znajdujących się tam parków.
Dziś niedziela, dzień w Turcji generalnie wolny od pracy. Turcy niedzielę spędzają zazwyczaj poza domem. Rzecz jasna mówimy o czasie gdy pogoda jest piękna i po prostu nie wypada siedzieć w domu.
Pierwsza opcja to wyjazd za miasto, do jakiegoś dużego parku bądź po prostu specjalnego miejsca przeznaczonego na pikniki i grillowanie. A takich miejsc jest naprawdę sporo i są świetnie przystosowane do potrzeb niedzielnego spędzania czasu na świeżym powietrzu. Znajdują się tam ławeczki, place zabaw, toalety i krany z wodą. Można tam też znaleźć małe knajpki i sklepiki w razie gdybysmy czegoś akurat z domu zapomnieli lub zwyczajnie chcieli pójść na lody. Tak więc kobiety tureckie szykują prowiant- mięsa i warzywa na grilla, sałatki, zieleninę, dużo chleba, wszelkiego rodzaju dodatki wedle upodobania, termos z herbatą-lub zwyczajnie małą butle gazową z palnikiem i czajnik, bo przecież najlepsza herbata to ta świeża! Potem cała rodzina pakuje się do samochodu i jazda. Warto wspomnieć, że Turcy nie mają problemu z nadkompletową jazdą samochodem. Zazwyczaj takie 'piknikowe' auta są napakowane po brzegi roześmianymi dziećmi, rodzicami, dziadkami i każdym kto akurat jest w domu. Dlatego też w niedzielę można zaoobserwować wzmożony ruch na drogach.
Druga opcja to po prostu piknikowanie w parku. Parków, trawników i skwerków jest w Gaziantepie całe mnóstwo. Turcy kochają po prostu siedzieć na trawie, rozmawiać i popijać chociażby herbatę. Bo w każdym takim miejscu jest oczywiście mała lub większa budka sprzedająca napoje i drobne przekąski. Są tam tez kawiarnie i restauracje. Piknikują oczywiscie całe rodziny siedzące na kocach rozłożonych na trawie. Ludzie spotykają się żeby porozmawiać, wspólnie spędzić czas. Wszędzie jest pełno rozbawionych dzieci. Jest naprawde tłoczno. Ludzie piknikują, siedzą na trawce i rozmawiają, spacerują, jeżdża na rolach lub rowerze, i dobrze sie bawią.
Taki sposób na spędzenie czasu z najbliższymi do tego w bardzo przyjemnych okolicznościach przyrody jest oczywiście świetnym pomysłem. Niemniej jednak zauważyłam, że niestety ludzie po sobie nie sprzątają. Wszedzie walają się foliowe reklamówki, papierki no i wokolo ławek pełno jest łupin po pistacjach, słoneczniku czy dyni. Przykry widok. No ale miasto zatrudnia bardzo dużo ludzi zajmujących sie dbaniem o porzadek, dlatego też bardzo szybko wszystkie te śmieci znikają.
A tutaj kilka zdjęć z parku
Dziś niedziela, dzień w Turcji generalnie wolny od pracy. Turcy niedzielę spędzają zazwyczaj poza domem. Rzecz jasna mówimy o czasie gdy pogoda jest piękna i po prostu nie wypada siedzieć w domu.
Pierwsza opcja to wyjazd za miasto, do jakiegoś dużego parku bądź po prostu specjalnego miejsca przeznaczonego na pikniki i grillowanie. A takich miejsc jest naprawdę sporo i są świetnie przystosowane do potrzeb niedzielnego spędzania czasu na świeżym powietrzu. Znajdują się tam ławeczki, place zabaw, toalety i krany z wodą. Można tam też znaleźć małe knajpki i sklepiki w razie gdybysmy czegoś akurat z domu zapomnieli lub zwyczajnie chcieli pójść na lody. Tak więc kobiety tureckie szykują prowiant- mięsa i warzywa na grilla, sałatki, zieleninę, dużo chleba, wszelkiego rodzaju dodatki wedle upodobania, termos z herbatą-lub zwyczajnie małą butle gazową z palnikiem i czajnik, bo przecież najlepsza herbata to ta świeża! Potem cała rodzina pakuje się do samochodu i jazda. Warto wspomnieć, że Turcy nie mają problemu z nadkompletową jazdą samochodem. Zazwyczaj takie 'piknikowe' auta są napakowane po brzegi roześmianymi dziećmi, rodzicami, dziadkami i każdym kto akurat jest w domu. Dlatego też w niedzielę można zaoobserwować wzmożony ruch na drogach.
Druga opcja to po prostu piknikowanie w parku. Parków, trawników i skwerków jest w Gaziantepie całe mnóstwo. Turcy kochają po prostu siedzieć na trawie, rozmawiać i popijać chociażby herbatę. Bo w każdym takim miejscu jest oczywiście mała lub większa budka sprzedająca napoje i drobne przekąski. Są tam tez kawiarnie i restauracje. Piknikują oczywiscie całe rodziny siedzące na kocach rozłożonych na trawie. Ludzie spotykają się żeby porozmawiać, wspólnie spędzić czas. Wszędzie jest pełno rozbawionych dzieci. Jest naprawde tłoczno. Ludzie piknikują, siedzą na trawce i rozmawiają, spacerują, jeżdża na rolach lub rowerze, i dobrze sie bawią.
Tłumnie w parku
Parkowa restauracja
Taki sposób na spędzenie czasu z najbliższymi do tego w bardzo przyjemnych okolicznościach przyrody jest oczywiście świetnym pomysłem. Niemniej jednak zauważyłam, że niestety ludzie po sobie nie sprzątają. Wszedzie walają się foliowe reklamówki, papierki no i wokolo ławek pełno jest łupin po pistacjach, słoneczniku czy dyni. Przykry widok. No ale miasto zatrudnia bardzo dużo ludzi zajmujących sie dbaniem o porzadek, dlatego też bardzo szybko wszystkie te śmieci znikają.
A tutaj kilka zdjęć z parku
Chłopiek sprzedajacy watę cukrową w trakcie odpoczynku
Sıcak mısır- czyl gorąca kukurydza spdzedawana w małych kubeczkach z dowolnie wybranymi dodatkami
No i wszechobecne simity
Kolejny pan, który ma dużo na głowie
Spacerując po mieście zrobiłam tez kilka zdjęć nie do końca związanych z piknikowaniem:
Pomnik 14 Męczenników obok cytadeli
Cytadela- zamek
Tablice z pismem orchońskim
Hamam- czyli łaźnia turecka
Drogowskaz- nie ma na nim Polski
Widok na stadion lokalnej drużyny piłkarskiej Gaziantepspor, która gra w Superlidze i radzi sobie całkiem nieźle. Zdarzyło mi się być na jednym z ich meczów. Bardzo ciekawe przeżycie, ale o tym kiedy indziej.
Dzisiaj również obchodzony jest w Turcji dzien matki i z tej okazji wszystkim mamo wszystkiego najlepszego :)
Komentarze
Prześlij komentarz